Szukaj
Close this search box.

Członkowie Zarządu Dolnośląskiej Izby Rzemieślniczej ,starszyzna cechowa, członkowie Zachodniej Izby Gospodarczej i Loży Dolnośląskiej Business Centre Club licznie uczestniczyli w dorocznym ekumenicznym spotkaniu opłatkowym zorganizowanym tradycyjnie w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego. Prowadzący je Barbara Pokorny z Zachodniej Izby Gospodarczej, Marek Woron z Business Centre Club i prezes naszej Izby Zbigniew  Ładziński w serdecznych słowach powitali gościa specjalnego wybitną aktorkę, działaczkę charytatywną Annę Dymną, której w czasie  tego spotkania nadano tytuł Honorowego Mistrza-Mistrzyni Sceny, Sztuki i Dobroczynności.

Słowa powitania skierowali także pod adresem przedstawicieli władz samorządowych, biznesu świata nauki i kultury. Wśród nich obecni byli m.in. : wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski, wiceprezydenci Wrocławia Jakub Mazur i Sebastian Lorenc, starostowie Powiatu Trzebnickiego- Małgorzata Matusiak, Wrocławskiego- Roman Potocki, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego prof. Andrzej Kaleta, kierownik Katedry Telekomunikacji i Teleinformatyki Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusz Więckowski ,przewodniczący Zarządu  Regionu Dolny Śląsk NSZZ Solidarność Kazimierz Kimso, dyrektor Oddziału ZUS Anna Maćkowiak ,prezydent Sudeckiej Izby Przemysłowo-Handlowej Ryszard Sobański, Pełnomocnik Wojewody Dolnośląskiego ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw Zygmunt Dudek, dyrektor Wydziału Finansowego Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego Wrocławia Paweł Kaleta .delegacja Zrzeszenia Weteranów  Działań Poza Granicami Państwa na czele z płk. dr. Jerzym Banachem

Serdecznie powitano również reprezentantów wyznań chrześcijańskich  metropolitę wrocławskiego ks. abp. Józefa Kupnego, ordynariusza Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. bp. Waldemara Pytla, przedstawiciela Diecezji Wrocławsko-Koszalińskiej Kościoła Grecko-Katolickiego ks. Andrzeja Michaliszyna oraz Diecezji Wrocławsko-Szczecińskiej Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego ks. protejora Grzegorza Cebulskiego.

-Nasze doroczne spotkanie jest dla mnie wielkim przeżyciem.  Składając Państwu życzenia zawsze myślę przede wszystkim o tym, abyśmy się mogli spotkać za rok. Teraz również chciałbym życzyć Państwu, aby  nic z tego co dla Was jest bardzo ważne nie zostało utracone, żeby to o czym marzycie się w tym magicznym, wyjątkowym czasie adwentu i przede wszystkim w nadchodzącym Bożym Narodzeniu i nowym 2024 roku się spełniło- mówił kanclerz Loży Dolnośląskiej BCC Marek Woron.

Z kolei prezes naszej Izby Zbigniew Ładziński stwierdził w swoim wystąpieniu, że  „To wielki zaszczyt dla nas rzemieślników, dla naszych partnerów, że możemy wspólnie odbyć, przeżyć piękną wigilię, która przypomina nam jak w rodzinnym domu łamiemy się opłatkiem, dziękujemy, przepraszamy, składamy  życzenia. Cieszę się bardzo, że ta wigilia ma charakter ekumeniczny. Tak jest od początku. To jest piękna sprawa”.

-Chciałbym Wam złożyć najserdeczniejsze  życzenia wielu łask Bożych, wszelkiego dobra, wszelkiej pomyślności i zdrowia .Często powtarzam, że chociaż zdrowie w życiu nie jest wszystkim, to wszystko bez zdrowia jest niczym. Tego życzę Wam, Waszym bliskim, Waszym rodzinom-akcentował Zbigniew Ładziński.

Nasz prezes złożył również serdeczne podziękowania za bardzo owocną współpracę członkom  Zarządu DIR, starszyźnie cechowej ,nauczycielom zawodu, mistrzom szkolącym ,przewodniczącym i członkom komisji egzaminacyjnych, członkom Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego oraz pracownikom, którzy włożyli wiele serca  w przygotowanie dzisiejszego spotkania.

Reprezentująca Zachodnią Izbę Gospodarczą Barbara Pokorny powiedziała w swoim wystąpieniu, że Pani Ania prowadzi przepiękną fundację, która pomaga osobom z niepełnosprawnościami. jest wspaniałym człowiekiem, który całe życie pomaga innym ludziom, poświęca na to swój prywatny czas.

-Mam nadzieję, że nowy 2024 rok będzie lepszy, dynamiczny, że pozyskamy te środki z KPO i że dużo firm nie zamknie się, ale otworzy się na nowo. Życzmy sobie dużo spokoju i żebyśmy mogli mieć dużo prywatności, bo w tym ciągu zadań, które mamy, zapominamy o tym, że mamy domy. Życzmy sobie zdrowia, pomyślności i tego czego państwo sobie życzą, ale myślę, że to zdrowie jest najważniejsze. Bo jeśli jest zdrowie, to wszystko inne udaje się w życiu-życzyła Barbara Pokorny.

Potem nastąpił akt nadania pani Annie Dymnej  tytułu Honorowego Mistrza Rzemiosła -Mistrza Sceny, Sztuki i Dobroczynności.

Zabierając głos w tej kwestii prezes Zbigniew Ładziński powiedział

„ Panią Annę wszyscy znamy, kochamy. Bardzo się cieszę, że Kapituła wybrała akurat panią Annę. Nie było co do tego najmniejszych wątpliwości. Jak wiecie nasi mistrzowie, którzy

zostali uhonorowani przez Dolnośląską Izbę Rzemieślniczą nigdy nie potrzebowali laudacji. Nazwisko mówiło samo za siebie. Wszyscy Panią Anię znamy, jako szlachetną osobę, lubianą aktorkę, niesamowicie wrażliwą, prezesa Fundacji „ Mimo wszystko”.

 -W tym momencie pozwolę sobie przytoczyć słowa wypowiedziane przez panią Annę w jednym z wywiadów, które mówią wszystko za tą osobę. „ Wiele lat pracowałam na swoją twarz, ciężko, solidnie i uczciwie. Teraz ją wykorzystuje z radością by pomagać innym. I co w tym złego. Nie gonię za sławą, już się za nią naganiałam. Teraz ją zamieniam w coś innego.Za pracę w mojej fundacji nie biorę pieniędzy. I będę dla niej pracowała dopóki mam siły i będzie  dla mnie sprawiała przyjemność i radość”.

Panią Annę ubrano w  rzemieślniczą togę z wyhaftowanymi inicjałami „ Dla Pani Anny Dymnej -Dolnośląska Izba Rzemieślnicza .Loża Dolnośląska BCC i Zachodnia Izba Gospodarcza” .Kiedy wcześniej powiedziano Jej, że toga będzie czarna odpowiedziała „ O super, bo wyszczupla” Wręczono Jej także   specjalny dyplom nadania  tytułu Honorowego Mistrza – Mistrzyni Sceny, Sztuki i Dobroczynności”.

Dziękując za  nadanie Jej tego tytułu  powiedziała m.in., że najpierw myślałam, że to  jakiś żart, ale kiedy dowiedziałam się .że to jednak prawda pomyślałam sobie, że to będzie jedna z najważniejszych nagród. Są różne nagrody dla aktorów. Jedna rola się komuś podoba, drugiemu nie. Ale są takie nagrody, które są ponad wszystkimi.

– Dzięki swoim rodzicom i ludziom ,których spotkałam mam taki charakter. U mnie w domu było tak, że nic m i się nie należało. Jak coś chciałam, to mogłam to zrobić własnymi rękami. Mój tato umiał zrobić pralkę, która jak chodziła po kuchni była fantastyczna .Ja byłam nauczona, żeby zmieniać świat własnymi rękami. Masz dwie rączki i wszystko można sobie nimi zrobić. Potem wyszłam z tego domu i trafiłam w ramiona Wiesia Dymnego. To był człowiek niezwykły, który po prostu zmieniał rzeczywistość-akcentowała Anna Dymna.

Dodała, że „ Ja wiedziałam, że ode mnie coś zależy, mimo, że była wtedy komuna, że Ja mogę coś sobie w domu zrobić i to będzie moje jedyne. Mam taki stosunek do życia, że najważniejsze jest to, że byłam zawsze uczona iż świat jest cudem, że życie jest niezwykłe .Moja mama nauczyła mnie przede wszystkim kochać i szanować ludzi. Ja jestem tylko aktorką, ale jak się ten zawód uprawia na prawdę to przez całe życie nie robisz nic innego tylko pochylasz się nad człowiekiem, stara się Go zrozumieć. To jest zawód, który uczy tolerancji, który otwiera się na człowieka ,który nigdy go nie potępia tylko stara się Go zrozumieć., Moja mama mówiła mi, że nie ma ludzi nie dobrych, niektórzy jeszcze o tym nie wiedzą. Tak byłam wychowywana.

-Pewnego dnia stanęłam przy ludziach, którzy są inni niż ja. Byłam wtedy bardzo znaną aktorką. Poznałam  ludzi z niepełnosprawnością intelektualną. Bałam się  ich bardzo, bo oni nie wiedzieli kim ja jestem. Wtedy zaczęłam zdawać sobie sprawę o prawdziwym wyzwaniu, o człowieczeństwie-stwierdziła Anna Dymna

Pani Anna od ponad dwudziestu lat prowadzi program „ Spotkajmy się”-Dzięki uczestniczącym w  nim ludziom nagle zobaczyłam jak sprytny jest człowiek, ile ma siły, ile radości. Tak naprawdę rzemieślnik robi coś rękami. Ja zobaczyłam ile można robić sercem. Ci ludzie nauczyli mnie prawdziwego sensu życia. Jestem im za to niezmiernie wdzięczna.

Jej zdaniem trzeba uspokoić wszystkie złe emocje ,bo jest do zrobienia bardzo dużo pięknych rzeczy. -Życzę Wam miłości, która jest wszystkim co istnieje. Potrzebny nam jest spokój, żeby popatrzeć komuś w oczy, żeby się ucieszyć, że on jest, żeby powiedzieć Kocham Cię, żeby zrozumieć jak bardzo jesteśmy sobie wszyscy nawzajem potrzebni –życzyła Anna Dymna.

Zabierając głos w czasie spotkania wicemarszałek województwa dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski  wyraził dolnośląskiemu rzemiosłu „Serdeczne podziękowanie za wsparcie i wspólne promowanie idei rzemiosła i szkolnictwa zawodowego, co jest ważne, żeby nabierało ono  nowego ,atrakcyjnego działania jako atrakcyjnej ścieżki zawodowej dla młodych ludzi ,bo to później będzie procentowało dla przedstawicieli rzemiosła i wszystkich firm na Dolnym Śląsku i w naszym pięknym kraju.

Składając  życzenia świąteczno-noworoczne wicemarszałek Marcin Krzyżanowski życzył  zebranym wszystkiego  co jest najlepsze, a przede wszystkim tego byśmy nie tylko mówili, że chcemy być lepsi, ale w tym 2024 roku byli rzeczywiście lepsi dla swoich rodzin, lepsi dla osób, z którymi współpracujemy i lepsi w tym co robimy i co chcemy zrobić.

Potem  duszpasterz rzemiosła ks. kan. Paweł Cembrowicz odczytał Ewangelię według św.. Łukasza, a metropolita wrocławski ks. abp, Józef Kupny poświęcił opłatki.

Zabierając głos po  akcie poświęcenia opłatków ordynariusz Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego ks. bp. Waldemar Pytel  stwierdził m.in., że życzenia to nieustanna krzątanina, nieustanny,  bieg ,bo droga tam i z powrotem  to dźwiganie ciężarów, to ból spracowanych rąk, ból uginających się od ciężarów nóg. I w tym wszystkim widzimy Maryję i Józefa.

-Przychodzi mi na myśl przepiękny, wspaniały  obraz Petera Breugla z 1566 roku „Spis ludności w Betlejem”. Spośród mieszkańców tej osady  musimy dobrze popatrzeć, żeby dostrzec Maryję i Józefa, którzy tak jak oni byli ubodzy. Oni przychodzą  w cichości i bezsilności. I taki świat również i my dotykamy. Świat poróżniony, świat bezsilności tych ,którzy tą siłę mają, świat pełen drgania serca o przyszłość, pełen niepokoju o to co dalej. Jesteśmy tak jak Maryja i Józef wtopieni w określoną rzeczywistość .Podążamy ciągle w biegu, ciągle szybciej, ciągle więcej, ciągle lepiej-akcentował bp. Pytel.

Hierarcha złożył też zebranym świąteczno-noworoczne życzenia.

-W tempie naszego życia życzę państwu by czas świąt pamiątki naszego Zbawiciela był czasem  chwili refleksji, zastanowienia się nad naszym człowieczeństwem ,byśmy stali się mistrzami człowieczeństwa. Niech Bóg obdarzy nasze domy, nasze rodziny, naszą Ojczyznę, nasze miasto i jego włodarzy, ten świat prawdziwym pokojem, radością i miłością. Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia  -życzył bp. Waldemar Pytel

Ks. protejor Grzegorz Cebulski z Kościoła Prawosławnego podkreślił w swoim wystąpieniu, że ”W centrum Bożego narodzenia jest wydarzenie, które zmieniło historię ,bo człowieczeństwo Syna Bożego stało się miejscem spotkania z Bogiem, objawieniem Boga .Nie wolno zagubić nam sensu tajemnicy Bożego Narodzenia. Bóg stał się człowiekiem, ale człowiek według łaski stal się Bogiem”

Jego zdaniem narodzenie Jezusa Chrystusa nie i może stać się ładnym opowiadaniem dla dzieci w każdym pokoleniu. Najważniejszym wymiarem tych świąt jest przypomnienie jak bardzo kocha nas Bóg. A kocha nas nieskończenie. Dzięki Bożemu Narodzeniu, tej zimowej paschy człowiek w żadnej sytuacji nie jest już nigdy sam.

Ks. Andrzej Michaliszyn z Kościoła Grecko-Katolickiego apelował w swoim wystąpieniu „Byśmy stawali się świadkami prawdy, dobra i piękna. -Niech ten czas  świadectw takich ludzi  przekonuje  nas również o tym, abyśmy tą drogą również szli. Bo dobro pociąga, dobro pochodzi od Boga Człowiek przyszedł od Boga i do Niego idzie. A dzisiaj przez tą chwilę idziemy razem. I za to serdecznie dziękujemy- akcentował ks. Michaliszyn.

Przed spotkaniem  w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego pani Anna Dymna  przybyła wraz z członkami swoje rodziny i przyjaciółmi do siedziby naszej Izby, gdzie była uroczyście podejmowana  przez prezesa, zarząd Izby, starszyznę cechową.

Tekst : Marek Zygmunt

Zdjęcia : Andrzej Mas